Moje zainteresowania muzyczne jako wykonawcy skupiają się na propagowaniu muzyki solowej i kameralnej okresu baroku, zwłaszcza twórczości kompozytorów niemieckich i francuskich. Posiadane wykształcenie teologiczne umożliwia mi interpretowanie dzieł muzycznych, ze szczególnym wyartykułowaniem treści teologicznych w nich zawartych. W ten sposób możliwe jest zbliżenie się do istoty barokowej sztuki wykonawczej, traktującej dzieło przede wszystkim jako swego rodzaju orację muzyczną.
Przedmiotem moich naukowych analiz jest język muzyczny okresu baroku. Ważną rolę w procesie twórczym kompozytorów XVII i XVIII wieku odgrywała teoria afektów, a także środki retoryczno-muzyczne, wśród których najważniejsze miejsce zajmowały toposy i figury wywodzące się bezpośrednio z klasycznej retoryki. Pełniły one istotną funkcję w przekazywaniu treści zawartych w słowach – wydobywały z nich szeroki zakres semantyczny, służyły do ich ilustrowania oraz wywoływania emocji u słuchaczy. Ta konwencja figur retoryczno-muzycznych znalazła swój najpełniejszy wyraz w muzyce niemieckiej. Działający tam teoretycy i kompozytorzy stworzyli naukową koncepcję Figurenlehre. W swoich traktatach pozostawili nam szczegółowe informacje dotyczące właściwego stosowania zabiegów retorycznych. Na podstawie tej wiedzy oraz zachowanych materiałów nutowych przekonujemy się, że specyfika ówczesnego języka muzycznego zakładała udział czynnika retorycznego niemal w każdej frazie kompozycji. Dlatego nieznajomość zasad retoryki muzycznej uniemożliwia świadomy odbiór utworów z epoki baroku, a tym samym – znacznie ogranicza odczytanie intencji kompozytora. W jednym ze swoich traktatów hamburski kompozytor i teoretyk J. Mattheson pisze, że musimy zadać sobie trud, aby w jakiś sposób wziąć do ręki miłą gramatykę, jak i cenną retorykę, a także wartościową poezję […], ponieważ nie mając odpowiedniej znajomości tych pięknych nauk, dzieło [muzyczne] dotyka się – nie zważając na jakiekolwiek staranie – jakby niemytymi rękami i prawie bezskutecznie[1].
W pracy badawczej korzystam głównie ze źródeł historycznych, a więc rękopisów i starodruków, przede wszystkim z XVII i XVIII wieku. Dzięki manuskryptom można odgadnąć intencje kompozytora, w pewnym sensie – odczuć temperaturę emocjonalną, która towarzyszyła twórcy i jest przez cały czas obecna w jego dziele. J. Rifkin, znany amerykański muzykolog i dyrygent zajmujący się badaniem rękopisów J. S. Bacha, twierdzi, że praca z oryginalnymi materiałami często w tajemniczy sposób wyostrza nasze postrzeganie, pozwalając nam zrozumieć rzeczy, które wcześniej wydawały się niewytłumaczalne[2].
[1] J. Mattheson, Der vollkommene Capellmeister, Hamburg 1739, reprint wydania faksymilowego, Kassel 1969, s. 181.
[2] Cytat pochodzi z wykładu J. Rifkina Zmagania Bacha – i moje (Bach’s Struggle… and Mine), wygłoszonego 29. 03. 2008 r. podczas XIII Dni Bachowskich organizowanych przez Akademię Muzyczną w Krakowie.
Poniżej zamieściłem cenne dla mnie podziękowania, otrzymane z rąk Arcybiskupa Metropolity Krakowskiego Stanisława kard. Dziwisza, jak i ówczesnego rektora Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie ks. prof. dra hab. Jana Macieja Dyducha oraz od Zgromadzenia Sióstr Albertynek Posługujących Ubogim w Krakowie, za udział w oprawie artystycznej wspomnianego Wieczoru Albertyńskiego:
Metropolita Krakowski Stanisław kard. Dziwisz (plik PDF)
Rektor Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie ks. prof. dr hab. Jan Maciej Dyduch (plik PDF)
Zgromadzenie Sióstr Albertynek Posługujących Ubogim w Krakowie (plik PDF)
Poetyckie Zaduszki z Janem Pawłem II. Kraków - Łagiewniki (plik PDF)